Na artykuł o dziurawcu zapraszam Was tutaj.
A taki dziurawiec sobie rośnie w Warszawie przy stacji metra Dworzec Gdański:
Kilka słów wyjaśnień, tytułem wstępu…
Drodzy Czytelnicy, zanim przystąpicie do czytania moich artykułów, chcę Wam trochę opowiedzieć o tym, jak są konstruowane. Informacje na ten temat znajdziecie tutaj.
Pamiętajcie, że zamieszczone na blogu treści nie mają charakteru porady lekarskiej i absolutnie jej nie zastępują. Jeśli coś Wam dolega, nie zwlekajcie, skonsultujcie się z lekarzem. Artykuły mają spełniać rolę informacyjną, stanowić źródło wiedzy, z którego trzeba umieć rozsądnie korzystać.
Jeśli chcecie wiedzieć kim jestem, otwórzcie zakładkę O mnie.
Pozdrawiam Was i serdecznie zapraszam do czytania, śmiałego komentowania, dzielenia się swoimi przemyśleniami i doświadczeniami. Zaglądajcie czasem, bo przecież bez Was to wszystko nie miałoby sensu…
Pamiętajcie, że zamieszczone na blogu treści nie mają charakteru porady lekarskiej i absolutnie jej nie zastępują. Jeśli coś Wam dolega, nie zwlekajcie, skonsultujcie się z lekarzem. Artykuły mają spełniać rolę informacyjną, stanowić źródło wiedzy, z którego trzeba umieć rozsądnie korzystać.
Jeśli chcecie wiedzieć kim jestem, otwórzcie zakładkę O mnie.
Pozdrawiam Was i serdecznie zapraszam do czytania, śmiałego komentowania, dzielenia się swoimi przemyśleniami i doświadczeniami. Zaglądajcie czasem, bo przecież bez Was to wszystko nie miałoby sensu…
czwartek, 26 czerwca 2014
środa, 25 czerwca 2014
Czym się różni napar od odwaru?
Zarówno napar, jak i odwar to wyciągi wodne, które powinny być przygotowywane każdorazowo na świeżo.
Napar przygotowuje się przez zalanie rozdrobnionego surowca lub mieszanki (zwykle 1-2 łyżki stołowe) określoną ilością gorącej wody (najczęściej szklanką) i zaparzanie pod przykryciem, co jest szczególnie istotne w wypadku surowców olejkowych, przez ok. 15 minut. Można wykorzystać do tego termos lub dzbanek, najlepiej szklane.
Odwar natomiast wymaga zalania surowca lub mieszanki wodą (ok. dwóch szklanek, gdyż część cieczy odparuje), powolnego ich ogrzewania i utrzymania w stanie wrzenia do 30 min.
Pamiętaj, żeby wypić zioła ciepłe!
Napar przygotowuje się przez zalanie rozdrobnionego surowca lub mieszanki (zwykle 1-2 łyżki stołowe) określoną ilością gorącej wody (najczęściej szklanką) i zaparzanie pod przykryciem, co jest szczególnie istotne w wypadku surowców olejkowych, przez ok. 15 minut. Można wykorzystać do tego termos lub dzbanek, najlepiej szklane.
Odwar natomiast wymaga zalania surowca lub mieszanki wodą (ok. dwóch szklanek, gdyż część cieczy odparuje), powolnego ich ogrzewania i utrzymania w stanie wrzenia do 30 min.
Pamiętaj, żeby wypić zioła ciepłe!
Bylica pospolita
Skoro już wspomniałam o bylicy pospolitej w poprzednim
poście - Co wspólnego ma Noc Świętojańska z Nocą Kupały? A między wierszami o tym, jakie zioła przewijały się w obrzędach z nimi związanych…, teraz
chciałabym Wam o niej opowiedzieć, poruszając już nie przypisywane jej
właściwości magiczne, a lecznicze…
Nie pisałam o tym wcześniej, więc nadmienię tylko, że bylicą
oplatano przydrożne krzyże, by ustrzec je przed czarownicami, a także
umieszczano ją pod głowami zmarłych, aby ich dusza mogła odejść, nie strasząc
po nocach.
piątek, 20 czerwca 2014
Co wspólnego ma Noc Świętojańska z Nocą Kupały? A między wierszami o tym, jakie zioła przewijały się w obrzędach z nimi związanych…
W okresie przesilenia letniego, w noc przypadającą około 21-22 czerwca na terenach zamieszkanych przez ludy słowiańskie, celtyckie, germańskie i ugrofińskie, obchodzono święto żywiołów, którym przypisywano moc oczyszczającą - wody i ognia, nazywane także, w zależności od regionu, Sobótką (nie, nie! nie od soboty, tylko od sabatu, albo legendarnej postaci o imieniu Sobótka), Kupalnocką, Palinocką lub Kupałą. Było to także święto miłości, płodności, słońca i księżyca.
środa, 18 czerwca 2014
Lipy drobnolistna i szerokolistna
Właśnie kwitną lipy...Jeśli chcielibyście wiedzieć jak pozyskać z nich surowiec, a potem wykorzystać w lecznictwie, zachęcam Was do przeczytania mojego artykułu na stronie Zielarni Officina Sanitatis. Kliknijcie tutaj.
poniedziałek, 16 czerwca 2014
Wystawa kakstusów w Ogrodzie Botanicznym UW i moje nowe oplątwy
W dniach 14-15 czerwca w Ogrodzie Botanicznym Uniwersytetu Warszawskiego odbyła się wystawa kaktusów, a wraz z nią kiermasz roślin, na którym kupiłam swoje piękne (to moja subiektywna ocena) oplątwy.
Poniżej dokumentacja:)
Oto główni bohaterowie:
Poniżej dokumentacja:)
Oto główni bohaterowie:
sobota, 14 czerwca 2014
Bez czarny
Artykuł napisany przeze mnie na temat czarnego bzu znajdziecie na stronie Zielarni Officina Sanitatis, aby go przeczytać kliknijcie tutaj.
piątek, 13 czerwca 2014
Robinia akacjowa
Po raz kolejny zapraszam Was do przeczytania mojego artykułu pt. Robinia akacjowa na stronie Zielarni Officina Sanitatis, aby to zrobić kliknijcie tutaj.
Ale mam dla Was ciekawostkę, wiecie, że robinia akacjowa, często nazywana przez nas błędnie akacją, ma jeszcze inną nazwę - grochodrzew? A dlaczego? Spójrzcie na zdjęcie zrobione przeze mnie dziś rano, jak teraz wygląda ta roślina.
Ale mam dla Was ciekawostkę, wiecie, że robinia akacjowa, często nazywana przez nas błędnie akacją, ma jeszcze inną nazwę - grochodrzew? A dlaczego? Spójrzcie na zdjęcie zrobione przeze mnie dziś rano, jak teraz wygląda ta roślina.
Zioła wspomagające proces odchudzania
Czasem będę Was zapraszać na stronę Zielarni Officina Sanitatis, tak jak tym razem, tam właśnie znajdziecie artykuł pt. Zioła wspomagające proces odchudzania mojego autorstwa, aby go przeczytać kliknijcie na tytuł. Miłej lektury!
Pokrzywa zwyczajna
Zapraszam Was do przeczytania mojego artykułu pt. Właściwości lecznicze pokrzywy zwyczajnej na stronie Zielarni Officina Sanitatis, w której pracuję.
Aby wyświetlić artykuł, wystarczy kliknąć link, którym jest jego tytuł, a ja mam dla Was zdjęcia:)
Aby wyświetlić artykuł, wystarczy kliknąć link, którym jest jego tytuł, a ja mam dla Was zdjęcia:)
Ostropest plamisty
Jednym z najczęściej poszukiwanych w sklepach zielarskich ziół jest ostropest plamisty.
Duże zainteresowanie owocami ostropestu wynika głównie z jego właściwości odtruwających. Wykorzystuje się go w leczeniu uszkodzeń wątroby, wywołanych czynnikami toksycznymi, takimi jak leki (antybiotyki, cytostatyki stosowane w kuracjach przeciwnowotworowych, leki przeciwwirusowe np. w terapii AIDS, czy NLPZ, np. paracetamol), alkohol, mikotoksyny (np. muchomora sromotnikowego), środki ochrony roślin, konserwanty żywności, a także przy wirusowym zapaleniu wątroby typu A, B i C oraz stłuszczeniu i marskości wątroby.
Duże zainteresowanie owocami ostropestu wynika głównie z jego właściwości odtruwających. Wykorzystuje się go w leczeniu uszkodzeń wątroby, wywołanych czynnikami toksycznymi, takimi jak leki (antybiotyki, cytostatyki stosowane w kuracjach przeciwnowotworowych, leki przeciwwirusowe np. w terapii AIDS, czy NLPZ, np. paracetamol), alkohol, mikotoksyny (np. muchomora sromotnikowego), środki ochrony roślin, konserwanty żywności, a także przy wirusowym zapaleniu wątroby typu A, B i C oraz stłuszczeniu i marskości wątroby.
środa, 11 czerwca 2014
Koniczyny łąkowa, biała, polna
Ponieważ inspiracją do projektu logo dla mojego bloga była koniczyna, postanowiłam, że pierwszy artykuł, który na nim opublikuję poświęcę właśnie tej roślinie.
W czasach średniowiecznych koniczyna była postrzegana przez chrześcijan jako symbol Trójcy Świętej, wierzono także, że wypleciony z niej wianek zabrany na targ zapewni powodzenie w handlu, ale o czym na pewno wiecie i w co może nawet wierzycie, to to że to właśnie koniczyna czterolistna przynosi szczęście…Tak się składa, że znam miejsce, w którym takie rosną i mam dziś jedną dla Was. Bardzo proszę:
Taka refleksja przychodzi mi do głowy, żeby znaleźć szczęście trzeba wiedzieć gdzie go szukać...
A teraz kilka słów o zastosowaniu koniczyny w ziołolecznictwie i nie tylko…
W czasach średniowiecznych koniczyna była postrzegana przez chrześcijan jako symbol Trójcy Świętej, wierzono także, że wypleciony z niej wianek zabrany na targ zapewni powodzenie w handlu, ale o czym na pewno wiecie i w co może nawet wierzycie, to to że to właśnie koniczyna czterolistna przynosi szczęście…Tak się składa, że znam miejsce, w którym takie rosną i mam dziś jedną dla Was. Bardzo proszę:
Taka refleksja przychodzi mi do głowy, żeby znaleźć szczęście trzeba wiedzieć gdzie go szukać...
poniedziałek, 9 czerwca 2014
Witam Was!
To już postanowione! Zaczynam prace nad blogiem! Niebawem będziecie tu mogli poczytać o ziołach, ziołolecznictwie i zobaczyć, gdzie szukam inspiracji...
Zapraszam wkrótce!
Zapraszam wkrótce!
Subskrybuj:
Posty (Atom)