Na artykuł o dziurawcu zapraszam Was tutaj.
A taki dziurawiec sobie rośnie w Warszawie przy stacji metra Dworzec Gdański:
Kilka słów wyjaśnień, tytułem wstępu…
Drodzy Czytelnicy, zanim przystąpicie do czytania moich artykułów, chcę Wam trochę opowiedzieć o tym, jak są konstruowane. Informacje na ten temat znajdziecie tutaj.
Pamiętajcie, że zamieszczone na blogu treści nie mają charakteru porady lekarskiej i absolutnie jej nie zastępują. Jeśli coś Wam dolega, nie zwlekajcie, skonsultujcie się z lekarzem. Artykuły mają spełniać rolę informacyjną, stanowić źródło wiedzy, z którego trzeba umieć rozsądnie korzystać.
Jeśli chcecie wiedzieć kim jestem, otwórzcie zakładkę O mnie.
Pozdrawiam Was i serdecznie zapraszam do czytania, śmiałego komentowania, dzielenia się swoimi przemyśleniami i doświadczeniami. Zaglądajcie czasem, bo przecież bez Was to wszystko nie miałoby sensu…
Pamiętajcie, że zamieszczone na blogu treści nie mają charakteru porady lekarskiej i absolutnie jej nie zastępują. Jeśli coś Wam dolega, nie zwlekajcie, skonsultujcie się z lekarzem. Artykuły mają spełniać rolę informacyjną, stanowić źródło wiedzy, z którego trzeba umieć rozsądnie korzystać.
Jeśli chcecie wiedzieć kim jestem, otwórzcie zakładkę O mnie.
Pozdrawiam Was i serdecznie zapraszam do czytania, śmiałego komentowania, dzielenia się swoimi przemyśleniami i doświadczeniami. Zaglądajcie czasem, bo przecież bez Was to wszystko nie miałoby sensu…
czwartek, 26 czerwca 2014
Dziurawiec zwyczajny
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz